Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
żyję, czytam, dietkuję


Dla tych, co tu czasem zagladają : żyję!!

Nie piszę,gdyż mam w pracy taki kołowrót, że nie mam kiedy załadować...nawet na sikanie nie mam praktycznie czasu..jak na kasie w tesco- pampers w gaciach.

Dietka - jako tako, staram się jeść dietetycznie, unikam słodyczy, pieczywa, makaronów. Jem więcej surowych warzyw, chudych mięs...Jadłospisu nie wpisuję, bo za duzo czasu mi to zajmie. Taki zapieprz czeka mnie jeszcze - tak myślę- 2 tygodnie. O jesuuuu !!! Siły potrzebuję, bo jestem wykończona. żeby to jeszcze finansowo mi się opłaciło...ale skąd, skończy się jak zwykle, jakieś ochłapy.

Ruchu nie ma, jakoś tak się uklada, ze nie moge nadążyć po pracy. Ale jak tylko mogę- łażę pieszo 1-2 przystanki. Zawsze to coś. Wczoraj mieliśmy iść na rower ale przecież "stawka większa niż życie" się zaczęła i mego małżonka wessało w tv. A6W co prawda odpękuję ale ...no właśnie "ale". Aż samej mi siebie szkoda. Kolejny miesiac poszedł się...a ja ciągle w czarnej d.u.p.i.e.

Kiełki hoduję od soboty. Zakupiłam nareszcie kiełkownicę, po tym jak moje 3 wcześniejsze hodowle musiałam wysłać do kosza razem ze słoikiem. Nie wiem jak długo mnie to będzie pasjonować, zobaczymy, póki co kiełkuje mi rzeżucha i alfaalfa.

Słońce jest i ciepełko. Stal dostała 2x w dupę od Leszna (pozdrawiam) w sparingach...i nawet żużla mi się po tym odechciało.

No nic, spadam do pracy. Pozdrawiam.

A, zapomnialabym, w piątek przyszły bileciki na Sonisphere i moja ukochana nowa kuchnia indukcyjna!!! Łomatko! Tyle szczęścia naraz!!

  • Agujan

    Agujan

    2 kwietnia 2012, 11:35

    Dopiero teraz nadrabiam zaległości i widzę że miałyśmy podobne zawirowania w pracy przymusowo ograniczające vitalię. Żużel mam w głębokim poważaniu ale pozdrowienia przyjmuję :)

  • tarantula1973

    tarantula1973

    21 marca 2012, 13:27

    ta aparatura stoi sobie w kącie 3ci dzień i zbiera kurz, gdyż małżonek jest tak zalatany, że nie ma czasu odłączyc starej i podłączyć nowej..... To jest dopiero masakra.

  • Morinho

    Morinho

    21 marca 2012, 11:46

    No nie zazdroszcze, czasami tak jest w biurach. Ale z drugiej strony to popatrz jaka aparature teraz w kuchni masz, szczesciaro ! :)

  • blackdevil

    blackdevil

    20 marca 2012, 06:15

    ha, ja tak samo miałam przez ostatnie dwa tygodnie, snu to może miałam 3h w jedną noc, jak nie mniej... ale odespałam w weekend i teraz mam nadzieję na więcej luzu:) może jakoś ci się opłaci to, kto wie! ja zawsze jak byłam mała to hodowałam z mamą rzeżuchę, a teraz jakoś mi się nie chce;P pozdrawiam:*

  • moniq.one

    moniq.one

    19 marca 2012, 22:39

    o fajnie, że Ci się zachciało hodowli :D

  • AMORKA.dorota

    AMORKA.dorota

    19 marca 2012, 15:06

    I DZIĘKI TOBIE W TYM SEZONIE BEDĘ MIAŁA RELACJE Z ŻUŻLA.KIBICEM JESTEM SREDNIM,BO SAMA NIE WIEM KOMU KIBICOWAĆ,BO POCHODZĘ Z ZIELONEJ I TAM MAM CAŁA RODZINĘ,A OD LAT MIESZKAM W GORZOWIE.I BĄDZ TU MĄDRY.POZDRAWIAM.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.