Teraz głównie poruszam się na trasie dom-praca-czasem wypad do rodziców. Więc dzisiejszy maraton po city, mimo, że Kraków wcale dużym miastem nie jest dał mi się we znaki:P Ale to w sumie dobrze bo rano zaspałam i nie zdążyłam poćwiczyć.
Poza tym, że zauważyłam spadek formy od czasów studenckich to mogłam podziwiać pierwsze oznaki wiosny :) No i te dziewczyny w sukienkach..ach jak ja im zazdroszczę ^^
Dziś w menu:
serek wiejski z łyżeczką dżemu brzoskwiniowego
obiad: tortilla z tofu, cukinią i szpinakiem
sok pomarańczowy
koktajl malinowy
2x virgin mohito
Mały sukces na dziś: znów bez słodyczy mimo, że ciastka się na mnie gapiły.
Porażka: brak ćwiczeń, ale przynajmniej był szybki marsz po centrum.
no.more1993
13 kwietnia 2013, 16:54super Ci idzie! Kraków - piękne miasto *.*
Luvia
12 kwietnia 2013, 17:39O prosze, Tanuki z Krakowa :P A MAg A. też ;P
walsieziomek
11 kwietnia 2013, 22:50powodzenia zapraszam do siebie ;**