Nie zdążyłam wczoraj wyrobić limitu kroków i bardzo mnie to zasmuciło. Naprawdę cały dzień ogarniałam papiery i skończyłam dopiero po północy. Dlatego też wynik wczorajszy wyświetla się z dzisiajeszą datą zrobiłam koło 6 tys kroków więc mam 9 tys do nadrobienia ;) Dlatego też postanowiłam się zważyć po 10 dniu, bo jakoś teraz się boję ;p Cel na dzień 9 i 10 to po 20tys kroków.
Za to dzisiaj wyrobiłam dzienną normę a nawet więcej bo nie włączyłam dzisiaj krokomierza jak latałam po mieście :)
Generalnie jestem dobrego myśli i utwierdzam się w przekonaniu, że trzeba walczyć i nie można przestać bo małe kroki przybliżają do dużego sukcesu :)
Zapisałam się też do krokowego wyzwania, bardzo wam polecam! :)
http://vitalia.pl/index.php/mid/139/fid/1793/wyzwania/odchudzanie/challengeId/1975/name/Na-piechote-do-celu
tamarashvilivi
10 lipca 2015, 21:14Super! Jestem z Ciebie dumna :) Nie wystarczy tylko wyznaczać sobie celi, trzeba je też realizować! :) Niestety przeliczyłam swoje możliwości i póki o 20 000 pozostaje w sferze marzeń ;)