Najgorzej było przed ślubem, jako że nie życzyłam sobie żeby osoby nieproszone narzucały mi swoje gusta, każde spotkanie z nimi było czymś w rodzaju przesłuchania, wszystko chciały wiedzieć. Strasznie mnie denerwuje to, że jak jedna coś przez przypadek usłyszy, albo mój Ł. coś powie, obojętnie na jaki temat, natychmiast dzwonią do siebie i przekazują sobie nowości. Dlatego właśnie staramy się pilnować i żadnych szczegółów z naszego życia nie zdradzać.
Jednak do rzeczy. Ja zawsze komentuję pozytywnie zmiany w wyglądzie moich szwagierek, a to nową fryzurę, buty, kolczyki, lakier do paznokci itd. Niestety sama nie mogę liczyć na podobne komplementy. Szczególnie zabolało mnie to, że ostatnio zauważyły, że Ł. schudnął, żartowały, że zgubił gdzieś brzuch. A mnie nie powiedziały ani słowa, mimo że w święta Bożego Narodzenia dobiegałam już 80 kg, a teraz ważę 71. Same nie należą do szczupłych, wręcz przeciwnie, więc podejrzewam, że to z zazdrości nic nie powiedziały. Bo mnie się chciało ruszyć dupsko i chudnę, a im się nie chce i tylko tyją.
Tylko kobiety potrafią być takie wredne. W dodatku wciąż słyszę, że nie uda mi się schudnąć bo już taką mam budowę, albo że po co się odchudzam skoro mam już męża.
Ja im jeszcze pokażę, poczekajcie tylko do wakacji!!!
-------------------------------------------------------------------------------------------
"Gdyby kobiety rządziły światem nie byłoby wojen. Jedynie poobrażane państwa, które się do siebie nie odzywają."
blondynqaaa22
19 marca 2013, 21:05swietna postawa zostala przez Ciebie obrana. nie dawaj poznac po sobie, ze interesuje Cie ich zdanie, trzymaj sie swojego i rob tak, zeby Ci bylo dobrze, a one niech siedza na tylkach, tyja i patrza na Ciebie z zazdroscia.
makadafi
19 marca 2013, 16:35zazdrośnice, ale Ty chyba powinnaś być dumna, że masz siłę i zmieniasz swoje życie;)
mgosiaczek
19 marca 2013, 15:29Znam ten ból.. wiem, że to jest zwykła zazdrość:/ w moim przypadku odchudzam się bo chce coś zrobić dla samej siebie-lepiej wyglądać, lepiej się poczuć także i w towarzystwie innych mieć tym samym swoją wiekszą wartość:) a, że innym może to się nie podobać ze zwykłej zazdrości mam to daleko gdzieś..;) podjęłaś taką decyzje i tak trzymaj-jak widać dobrze Tobie idzie, więc powodzenia w dalszym odchudzaniu!:)
mgosiaczek
19 marca 2013, 15:29Znam ten ból.. wiem, że to jest zwykła zazdrość:/ w moim przypadku odchudzam się bo chce coś zrobić dla samej siebie-lepiej wyglądać, lepiej się poczuć także i w towarzystwie innych mieć tym samym swoją wiekszą wartość:) a, że innym może to się nie podobać ze zwykłej zazdrości mam to daleko gdzieś..;) podjęłaś taką decyzje i tak trzymaj-jak widać dobrze Tobie idzie, więc powodzenia w dalszym odchudzaniu!:)
Titija
19 marca 2013, 14:43Też to zauważyłam. Marzy mi się, żeby między kobietami zapanowała prawdziwa solidarność jajników, ale niestety nie ma chyba większej zazdrości niż zazdrość jednej kobiety o to co ma druga kobieta.... przykre to...
Tallulah.Bell
19 marca 2013, 12:58Dzięki dziewczynki :)
mery90
19 marca 2013, 12:57Najlepsze komplementy to te usłyszne od innych kobiet. Nie przejmuj się tym że nie mówią Ci tego siostry twojego faceta. Nie warto zaprzątać sobie głowy takimi bzdurami. Ważne, ze ty znasz swoją wartość ! Strasznie gratuluję Ci tych 9 kg, niezły wyczyn!
Daria0013
19 marca 2013, 12:56Trzymam kCiuki
am1980
19 marca 2013, 12:55Co to za prymityw z tych twoich szwagierek, po prostu taki wredny typ. tak jak moja teściowa; jak przyjdziemy do nich to byle bzdurą się chwalą, a i ja chwalę i podziwiam, ale jak oni przyszli do nas i kupiliśmy nowe meble, to ani słowem nie skomentowali... olej je, rób swoje, aż szczęki im poopadają...
iwona922
19 marca 2013, 12:55Wiesz, mnie też wiele osób nie powiedziało nic, jak schudłam, za to krytykują mnie teraz, że zachoruję, e za chuda jestem, dają dobre rady (za przeproszeniem: nie wiedząc o tym nic, śmieszne rady rodem z brawo), a: jeszcze wiele pracy przede mną, bym była na prawdę chuda i mogli się martwić mną i za pewne mi zazdroszczą, bo same jedzą na śniadanie chipsy, na obiad lody, wieczorem fast- foody i piwo. Ty też się nie przejmuj nimi, są osoby, któe zauważą, pochwalą, a po za tym Ty widzisz efekty u siebie;)) Ludzie to zazdroni egoisci- powodzenia.
gumabalonowa
19 marca 2013, 12:43Ubierz się w bikini na wakacje i przeparaduj przed nimi :D wtedy to dopiero będzie święte oburzenie, a dla ciebie satysfakcja! To co piszesz to największa motywacja by im pokazać A CO!
mona26r1
19 marca 2013, 12:41to zazdrość, pewnie im szczęki opadły, ale żal im było powiedzieć, bo same się ledwie w spodnie dopinają :)
mrs19bubble94
19 marca 2013, 12:41Nie przejmuj sie :-)
SexyKitty
19 marca 2013, 12:39Olej je :). Proste, że są zazdrosne :). A na wakacje to już pozielenieją z tej zazdrości :)