Tak jest zawsze na początku pewnie każda z nas zna ten stan. Tak myślę zawsze sama starałam się wybrnąć i nie szukałam pomocy. Teraz czuję, że potrzebne mi wsparcie. Muszę zmienić swoje życie coś w nim przełamać. Jak na razie moja droga prowadziła do nikąd. Totalna próżnia. Teraz mam 23 lata masę kompleksów pod względem wyglądu, które nie pozwalają mi cieszyć się ze zwykłych momentów z życia.Trzymajcie za mnie kciuki w górę bo sama w siebie nie wierzyłam do tej pory. Wpadła mi do głowy rano pewna myśl: Jeśli mam problem staram się go usunąć by dalej iść przez życie. Czemu więc ja od tych paru lat nie mogę osiągnąć jednej prostej sprawy? Idealnej wagi i dobrego samopoczucia. Chcę się poczuć kobietą samoświadomą a nie szarą myszką zamkniętą w swych kompleksach. Więc usuń problem jeśli on zasłania Ci cały Twój świat:) Skutecznie, zdrowo i bez szwankowania organizmu.
Chcę w końcu spełnić swoje marzenie number 1 a potem spełniać resztę bez oglądania się na swoje kompleksy.
i.bela
4 lutego 2011, 01:57Bedę trzymać kciuki! Nawet te u stóp! Bo mądra z ciebie babka, dobrze piszesz i wogóle dasz radę! A wiesz dlaczego? Bo i.Bela ci nie odpuści! To jest nasz sezon letni! Nas wszystkich, które marzą być królowymi szortów!! A co! Niech patyki drżą, bo my nadchodzimy XD