W dzisiejszym dniu szybko wstałem i równie szybko ruszyłem do parku. Wybiegałem się i wskoczyłem na rower. Skończyłem to co trzeba i byłem z siebie zadowolony.
Dzisiaj miałem mecz na 17:00, z racji że nie czułem nóg zagrałem dzisiaj najsłabszy mecz w całej mojej historii...Nic mi się nie kleiło, szkoda gadać. Ale coś za coś. Teraz dam z siebie wszystko, żeby później mieć z tego profity. Moje nogi chyba chciałyby trochę odpocząć, ale niestety nie mogę im tego zapewnić. Jak iść to na całego. Marzenie jest w zasięgu ręki tylko trzeba po nie sięgnąć. Pogoda niesamowicie motywuje, co cieszy. Ale najlepsze jest chyba to, że powoli czuję się lepiej. Wierzę, że wrócę do formy sprzed roku, a może będzie nawet lepiej? Kto wie? Ja osobiście chcę w to wierzyć i wierzę. Pozdrawiam Was i życzę Powodzenia :)
Andzelusiaa
7 czerwca 2013, 21:34Serio nogi muszą odpocząć. Ale będzie dobrze. Uda ci się ;)
NatBourn
7 czerwca 2013, 20:12Na pewno bedzie lepiej ! zadnych regresow :) Powodzenia !!;-)