Nie powiem, jestem całkiem zadowolona, dzisiaj dokonałam pomiarów i wynika z nich, że od 30 września zrzuciłam po 7 cm z brzucha i talii, 6 cm z bioder i 4 z cycków. A że jestem typem jabłka, to wiadomo, najbardziej mi zależy właśnie na spłaszczaniu brzucha i talii. Spadki cieszą mnie tym bardziej dlatego, że przez ten okres w sumie nie odmawiałam sobie niczego, jak wiadomo zwłaszcza alkohol był częstą używką ;p Uczczę to dzisiaj powrotem na siłkę!
Poza tym, wczoraj z Angolem jakoś tak zdeklarowaliśmy się, że się lubimy i chcemy spędzać razem czas. A ja w sumie myślałam, że raczej wszystko zmierza ku końcowi i spotkałam się wczoraj z jednym Niemcem... Wniosek: hasło miej wyjebane a będzie Ci dane sprawdziło się po raz kolejny! Tyle że potem nie mogłam zasnąć z wrażenia, teraz już się obudziłam i ssie mnie w brzuchu niesamowicie.
Grubaska.Aneta
10 listopada 2014, 17:23Ja tez typ jabłka chyba ten najgorszy z możliwych:( a chciałabym mieć klepsydrę:)
szmaragdowa.woda
11 listopada 2014, 07:41ha w koncu jestesmy z Polski, krainy jablek ;)
Grubaska.Aneta
11 listopada 2014, 11:01;-p
Grubaska.Aneta
11 listopada 2014, 11:01ale i też gruszek, więc z dwojga złego chciałabym byc gruszką:) i miec te kobiece biodra, a nie dupke niewidkę:)
szmaragdowa.woda
11 listopada 2014, 13:26haha no ja też muszę pracować nad uwidocznieniem dupki, za to moja koleżanka narzeka, że nie mieści się w spodnie przez swój tyłek...