W zeszłym tygodniu szklana ukarała mnie zastojem (oficjalne ważenie) za poprzedni weekend (zajadanie stresu), ale już widzę delikatne spadki (ważę się codziennie). Obie z Mamą jesteśmy na diecie, którą dostałam w marcu od dietetyczki i obu nam ona służy. Muszę się jeszcze zmobilizować bardziej do pedałowania na rowerku stacjonarnym. Miałam to robić 3 razy w tygodniu, a wychodzi mi tylko dwa (w weekend zawsze znajduję jakieś wymówki, żeby tego nie robić). Ale oficjalnie oświadczam, że koniec z wymówkami.
Mamuśka jest już zarejestrowana na Vitalii, teraz tylko muszę jej wytłumaczyć, jak pisać pamiętnik i szukać znajomych.... tylko dobrze by było, gdyby doba się rozciągnęła do minimum 36 godzin.
W zeszły weekend pojechałyśmy do centrum handlowego, ponieważ musiałam kupić prezent urodzinowy dla koleżanki. Przy okazji wybrałam prezenty dla siebie (od Szczęścia i Mamy) . I mimo, że urodziny mam za ponad dwa tygodnie, to dziewczyny pozwoliły mi się już nimi cieszyć .
Miłego dnia kobietki
mefisto56
1 listopada 2017, 21:37Madziu !! Podaj mamie mój link na Vitalii , ale muszę wiedzieć też jej, bo ja dużo zaproszeń odrzucam !! Życzę Wam sukcesów w odchudzaniu :-)) pozdrawiam !
Szkotka116
2 listopada 2017, 07:53Dziękuję, Krysiu. Nick Mamy to Ulka5408. Postaram się Jej zrobić trening komputerowy w ten weekend ;-)