Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niecałe 500cal dziennie :/


Dzień dobry :) 

Noc bardzo udana, balonik nie uwierał mnie nawet w kiedy leżałam uciskając brzuch. Dzisiaj miną 2 tygodnie od zabiegu. Waga stanęła. Zgubiłam 6kg i od trzech dni nie mogę zgubić ani grama więcej. Wiem, że to nie wyścigi, dlatego jestem cierpliwa. Problem mam natomiast z faktem, że nie jestem w stanie przekroczyć 500 cal w ciągu całej doby. Dieta płynna, którą mam bardzo mnie ogranicza. Wypijam dużo soków warzywnych, które sama robię. Wczoraj zrobiłam sobie smaczny mix twarogowo-kiełkowo-wędlinowy. Piję dużo wody, ale nie jestem w stanie zjeść nic więcej. Dzisiaj postaram się przekroczyć barierę 500cal i może podejmę kolejna próbę zjedzenia miksowanych owoców. W kolejce czeka pyszne jabłko i parę truskawek. Mniam! 

W przyszłym tygodniu idę do lekarza na oficjalne ważenie oraz porozmawiać o diecie, trzeba będzie koniecznie podnieść kaloryczność posiłków. Choć najważniejsze i tak będzie to czy będę w stanie cokolwiek nowego zjeść i nie oddać :(

No i pochwale się. W ramach nagrody udało mi się wypić pyszna kawę z odtłuszczonym mlekiem :) o dziwo nie powaliła mnie ona na kolana!!!

Miłego dnia!

  • agulek1978

    agulek1978

    21 maja 2014, 09:48

    Pamiętaj,że po zastoju waga znów zacznie spadać?Zresztą wolniej to nie będziesz miała problemów ze skórą.Ćwiczysz coś?Ja tylko jazdę rowerem na świeżym powietrzu,na ćwiczenia w domu jakoś nie mam ochoty.;)

    • Szila79

      Szila79

      21 maja 2014, 09:55

      agulek...dzisiaj mijają dwa tygodnie od zabiegu. PO dwóch tygodniach miałam zacząć się ruszać. Planuje ruszyć z kijkami. Mieszkam w pięknej okolicy. Jestem doświadczonym kijkowcem ale muszę sie liczyć z tym, że jedząc tak mało jestem słaba. Wieczorkiem zrobię pierwsza próbę i zobaczymy jak to będzie! Będę musiała robić brzuszki ale z moim kręgosłupem to chyba tylko ze specjalnym sprzętem :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.