...przyznać się do porażki, kiedy tak świetnie szło. Wiem, że jestem obżartuch, uwielbiam jeść, ale ponownie chcę ładnie wyglądać. Tak jak prawie 2 miesiące temu.Byłam taka z siebie dumna, że noszę już rozmiar 46, a teraz znów 48/50. A wziąć się za siebie nie jest łatwo. Łatwo przychodzą wymówki. Ograniczyłam słodycze i efekt pierwszy jest. Ale tak trudno...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
katy-waity
3 stycznia 2015, 00:48kurcze, co za czasy "uwielbiamy jesc" (ja tez lubie dobre rzeczy, zreszta jak kazdy), chodzi mi o to, ze w dzisiejszych czasach rozrywką/ odskocznią/ [przyjemnoscią staje sie jedzenie, ktore w gruncie rzeczy powinno TYLKO sluzyc do 'odzywiania".....z jednej strony atakują nas wszedzie pysznosciami (reklamy, sklepy),a z drugiej z gazet, filmow 'szczuplymi pieknosciami" .. mozna schizy dostac;)
asia20051
2 stycznia 2015, 20:19ja tez zaczynam od nowa tym razem nam się uda :)
NewShape2017
2 stycznia 2015, 14:27Proszę bardzo do usług. Damy rade eh 46 rozmiar kiedy to było! Ale już jest nowy rok koniec imprez i czas spać dupy i do dzieła. Udanego dnia