Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nic szczególnego


cześć,

Znowu obserwowałam Was, ale nic nie pisałam. Podglądałam i zazdrościłam.

Była stagnacja. Nie dbałam o dietę, dużo się martwiłam, dużo stresowałam, nie ćwiczyłam, rozleniwiłam się, jadłam dość duże porcje, ciasta, alkohol niemal codziennie (malibu...). Efekt ?? 57,5 w porywach do 58,5.

Strasznie zatrzymuję wodę, boli mnie biust i stopy. Ja już nie wiem, czy to normalne, czy nie.

Czuje, że niedługo będzie wiosna, oglądam super szczupłe dziewczyny na motywatorach i tak sobie myślę, ze jak nie teraz, to kiedy? Czy  zamiast mało jędrnego ciała z cellulitem nie powinnam w wieku 25 lat być wysportowaną jędrną kobietą w rozmiarze 36 najwięcej?

Od siedzenie dupa moja utyła jeszcze bardziej, cellulit mam jeszcze większy, uda wołają o pomstę do nieba, góry i padoły, jak mini mapa Beskidów.

Obejrzałam się dokładnie w lustrze, chciałam tez kupić sobie spodnie i im gorzej moja dupa w tych spodniach wygląda, tym gorzej ja się czuję i tym bardziej zdaje sobie sprawę w jakim kierunku idę.

Myślę, ze wiele z Was ma to samo.

Ale, ale..

poprawiłam się. Pilnuję 5 posiłków, zdrowych, zwiększam ilość warzyw, więcej piję wody i ziół, wody z cytryną, mięty, pokrzywy, dorzucam też bratka. Zamówiłam sobie jakąś herbatę apteczną odchudzającą, jak przetestuję to napiszę Wam, czy warto.

Chcę mieć chude nogi, kształtny tyłek, nie chce mieć tych boczków wstrętnych. Ramiona też przydałoby się wyszczuplić.

Chodakowska wróć.

Tak sobie siedziałam i wymyśliłam swój nowy wizerunek, teraz muszę dostosować swojego awatara do mojego wyobrażenia. I będzie git.

mam dość duże problemy w życiu osobisto-rodzinnym. W plątaninie zdarzeń wokół mnie znalazł się nowotwór, alkoholizm, problemy finansowe, kredytowe i z pracą, konflikty, w które jestem wplątywana. Bardzo bym chciała to wszystko wyprostować, ale z drugiej strony czy oby na pewno nie biorę znowu na siebie wszystkich problemów świata? Mam wrażenie jakby musiała pomóc każdemu. Chyba zwariuję, a jak już do tego dojdzie moja artystyczna dusza poczuje się spełniona, bo wszyscy artyści z jakiegoś powodu zwariowali. Pewnie ja też będę miała powód ku temu. zwariuje z bezsilności.


XXXXXXXXX



  • zyjnieistniej

    zyjnieistniej

    17 stycznia 2014, 13:18

    nie masz powodu do zmartwień:) jesteś chudziutka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.