Hej, dzisiejszy wpis nie będzie optymistyczny. Chociaż dieta ok. Nie ćwiczyłam bo ciągle leżę w łóżku.
Ale moje życie się obróciło o 180 stopni...
Masa pretensji od mojego faceta, nie wiem nawet o co...
Przykre słowa...
Wszystko robiłam dla niego, a on mi tak "dziękuje"...
...i koniec... :(
waena
14 października 2014, 21:39Wiesz.... ja się wzięłam ostro za siebie po rozstaniu, zajmowałam tym samotny czas. Potem żałował :)