Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i tak dalej....


Kolejny dzien monął...jestem w pracy na noc...

Jeśc mi się nie  chce, mdli chyba  z nerwów..

Dzień fatalny najpierw  chciałam iśc na basen, poszłam i okazało się że  nie czynny, zupe  wziełam sobie  do pracy i mi sie  wylała  do torebki, potem mi szamponu brakło jak chciałałam umyć włosy w pracy(a wsadziłam juz łęp pod kran)...nie  wiadomo co mnie  jeszcze spotka....

Humor  w  skali od 0 do 10--->4

Zyję bo muszę..może jutro będzie lepiej:)

Dręczy mnie ten rozwód i plany na przyszłość, najprawdopodobniej bede musiała wprowadzić sie  do rodziców- w tedy moje życie  moze  znów  być piekłem więc  rozważam wynając  cos ale  kiepsko zarabiam i nie  wiem jak to bedzie. Jak wynajme to dieta gwarantowana..woda i pić bo na nic innego mnie nie będzie stać..

Chce powiedzieć tylko że  rozpad  mojego małżęństwa to wina męża , od  dłuższego czasu mnie od  trąca (przeszłam katusze) ale czara  się przelała. Ostatnio mi powiedział że nie  sypia ze mną bo nie chce dzieci bo się boi. PALANT! Uznaje to za wierutne kłamstwo.

Stało się jeszcze  wiele innych rzeczy i podjełąm ja  decyzje o rozwodzie. Mówię to sama nie wiem dlaczego, czuję sie samotna i zła już nie pozwole żeby kiedy kolwiek jakiś chłop mnie tak źle traktował.

  • ZapachDukana

    ZapachDukana

    23 czerwca 2013, 01:48

    Glowa do gory kochana!! Ja nadal nie wiem o co konkretnie z tym rozwodem ale 3maj sie!!!!1

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.