3:0 dla mnie :)
Waga z rana 67 kg (to tylko woda, ale i tak cieszy)
Spacer zaliczony.
Jadłam dziś trochę inaczej niż rozpiska od dietetyka, bo mama zaprosiła nas obiad na leczo. Ale zjadłam niebyt wielką porcję bez ryżu i pieczywa, więc ok.
Poczytałam trochę o kortyzolu i jego wpływie na sylwetkę. Cóż.. .warto by rzucić kawę na jakiś czas, ale jak to zrobić?! Może za jakiś czas.
A tak w ogóle to kocham takie lato! Świerszcze cykaja za oknem, zboże pachnie, w brzuchu mi trochę burczy- jest cudnie! ;)
Spokojnej letniej nocki, dziewczyny!
MalaKicia
21 lipca 2017, 13:22No i tak trzymać !