Witajcie kochani.Więc w sobotę mieliśmy małą domową imprezkę, synek był u dziadków a my szaleliśmy tzn jakieś piwko,potem bar i piłkarzyki,na koniec pizza domowej roboty zrobiona przez szwagra:) Nooo i jak poszłam spać o 22 tak o 22.30 już byłam w wc i tak całą noc i pół niedzieli :( Siedząc na i klęcząc przed tojtojem :/ Ogólnie jakaś tragedia. Może to dlatego,że od jakiegoś czasu w ogóle nie pije alkoholu...a może ta pizza na noc :/ Sama nie wiem. Niedziela była więc kisielkowa i bez ćwiczeń. Wczoraj nadrobiłam,ćwiczyłam dość sporo aż mnie dzisiaj bolą mięśnie brzucha. Waga nie rośnie ani nie spada od jakichś 3 dni. Pomiary będę robiła w piątek. Aaa bo o ostatnich Wam nie pisałam! W sob rano robiłam pomiary i sumując każde miejsce i każdy cm ubyło ich łącznie 14 !!! :D
Najważniejsze to -4 brzuszek i -3 talia :) Ale to było w sob:) Oby tak dalej.Jak na 2 tyg treningów to uważam,że jest dobrze!Oj bardzo dobrze! :) Do lata,do lata....z pięknym brzuszkiem...będę szła...ooo:)
Beige
19 marca 2013, 09:18ooo miałam tak samo po urodzinach chłopaka od 22 do 5. siedzac i kleczac, straszna sprawa. ja z pięknym brzuszkiem bede szła razem z Toba ! :D Powodzenia ;)
monikaszgs
19 marca 2013, 09:15Piekne spadki:) a rewolucja zoladkowa niezle Cie oczyscila;)
sisyw
19 marca 2013, 08:51Oby kochana, oby, bo urlop zaczynam 1go wiec chcialabym jako tako wygladac hehehe Przynajmniej tak jak w zeszlym roku :) Nie wiem jak moglam sie tak zapuscic... :( No ale co sie stalo to sie nie odstanie, wiec walcze teraz dzielnie :) Troche za pozno sie wzielam za ta moja dietke hehehe Gdybym zaczela 2 miesiace temu to pewnie do wyjazdu wazylabym 63 albo 64 kg a nie 68... :P Coz... kazdy zawsze madry po szkodzie :) buzia!
sisyw
19 marca 2013, 08:36Mam nadzieje, ze juz doszlas do siebie po tym zatruciu. P.S. Gratuluje sukcesu i zycze wytrwalowsci cwiczonkami na brzuch :) Musze powiedziec, ze wygladasz rewelacyjnie! Pozdrawiam! :)