Witajcie:)
Od przyszłego tygodnia zamierzam zacząć chodzić na Fiteness :) Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa :) Nigdy nie miałam jakoś odwagi tam iść ale... moja przyjaciółka wczoraj zadzwoniła , była już kilka razy na zajęciach...więc IDE z nią :) Ona sobie bardzo chwali, 4 kg zeszło jej w 2 tygodnie. No jak mi znikną 4 kg to już będe blisko "mojego" ideału :) Nawet jeśli mi to nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi , wzmocni mięśnie i poprawi kondycje a to już coś :) No i może " mój "zacznie mnie wkońcu zauważać jako kobiete a nie gospodynie i matke... tak tak... mój facet odkąd urodziłam syna zmienił sie diametralnie wobec mnie nie wiem czemu...bo wage sprzed ciązy osiągnełam, rozstępów nie mam, skóra mi nie wisi i przy porodzie nie był. Więc??? Udusić tylko dziada bo ciągle wpędza mnie w kompleksy! :/ Ratatuj!!!
madziucha1922
2 lutego 2012, 15:10ehhhh.... Ty wiesz co ja myśle :*
myszka988
2 lutego 2012, 11:05Fajnie masz, że masz z kim iść na fitness, chętnie bym poszła, ale niestety moje przyjaciółki mieszkają daaaleko ode mnie :/ Więc sama to tak bez sensu. A co do Twojego faceta, to skąd ja to znam . . .
adem
1 lutego 2012, 11:44udusić dziada! najlepiej koronkową bielizną i deserem podanym na dekolcie ;) fitness polecam... równiez się dzisiaj wybieram. Niestety moja waga przy tym nie spada... ale może u ciebie bedzie lepiej :)
milka96
1 lutego 2012, 11:44idź, idź, dobrze ci zrobi ;))