Cześć
Dziś do pracy samochodem , mąż ma tą samą zmiane więc mnie podwiozł ,ale jutro już rower bez odwołania chyba że będzie padało.
Mam zamiar zabrać się za ogórki - kiszenie oczywiście,trzeba zrobić zapasy na zimę, więc ruchu będzie troche!!!
Narazie jestem o 2 kawach i 3 herbatach wiem że to błąd ,ale nie jestem głodna,dopiero popołudniu dopada mnie wilczy apetyt. Probowałam już z kanapkami do pracy,ale nie wypaliło,przynosiłam do domu i zjadał pies .Muszę koniecznie ograniczyć kolacje tylko jak to zrobić, ciężki orzech do zgryzienia.
Na obiad pierogi,a potem może fasolka sparagowa z własnego ogródka.
Pozdrawiam