No i masz babo placek...
Obudziłam się totalnie pozbawiona głosu z kaszlem takim, że obudziłabym zmarłego. Wzięłam leki i jakoś żyję, ale no do małego dzisiaj nie idę.
Rowerek tak jak już pisałam wczoraj - sprawdza się bardzo dobrze. 10km dziennie to minimum
Dietka w porządku, a waga leci w dół. Dziś rano 70,8kg. To mi się baaaardzo podoba!
Dodam dzisiaj kilka zdjęć, żeby nie wiało tu nudą
1) Zdjęcie przy 72,5kg sprzed tygodnia.
2) Pt. "Jak dobrze się ustawić, żeby w miarę jakoś wyglądać"
3) Po treningu - upocony prosiaczek
4) Spacer po Poznaniu
Fontanna na Placu Wolności
Koziołki na Starym Rynku
Stary Rynek
Fontanna przy Operze
Zielone Ogródki im. Zbigniewa Zakrzewskiego
Muzeum Powstania Wielkopolskiego na Starym Rynku
To tyle Buziaki!
wiola7706
5 września 2015, 23:06Zdrówka, kuruj się Kochana. Ślicznie u Ciebie w Poznaniu
sylwek221992
7 września 2015, 22:23Choroba niestety cały czas mnie trzyma, do tego babcia z dziadkiem mieli lecie, przez chorobę pojechałam do domu na troszkę dłużej i waga spowrotem prawie 73kg.. MASAKRA, ale zrzucę! Buźka :*
behealthy
4 września 2015, 10:17O jak fajnie, że wróciłaś! :) Zaglądam na vitalię bo przerwie i co widzę? Twoje wpisy! Super :) Trzymam kciuki, żebyś osiągnęła swój cel :)
sylwek221992
7 września 2015, 22:22Cieszę się, że się cieszysz :D Haha no wróciłam, postaram się co jakiś czas tu coś napisać :P również trzymam kciuki :*
kacper3
2 września 2015, 15:55Super wygladasz, fajne focie!
sylwek221992
2 września 2015, 16:28dzieki! fajnie, że się podoba :) aczkolwiek to nie jest szczyt moich marzeń :D
BeYou86
2 września 2015, 14:41laseczka!!;))
sylwek221992
2 września 2015, 16:28haha dzięki dzięki :*