Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przeziębienie, przeprowadzka, motywacja wciąż ta
sama :)


Cześć kochani!
Piszę po nocach, bo dopadło mnie przeziębienie, które nie pozwala mi zasnąć. Katar, kaszel, psikanie, po prostu tragedia, dlatego stwierdziłam, że skoro już nie mogę spać, to nie będę marnować czasu i coś tu napiszę ;) Mimo tego że źle się ostatnio czuję, nie poddałam się i sumiennie wykonałam swoje ćwiczenia.


Dzisiaj postanowiłam, że zrobię TABATĘ z Natalią Gacką. Niby niecałe 5minut, ale daje wycisk porządny! Mi było mało, więc dołożyłam cardio + CHEST and BACK również z Natalią. Już czuję wszystkie mięśnie, po kilku godzinach, więc jutro wstanie z łóżka może być dość sporym wyzwaniem. Całe szczęście nie przeszkadza mi to w zupełności. Zakwasy to najlepszy ból ze wszystkich możliwych. Uwielbiam je, ponieważ wtedy wiem, że mięśnie pracują i niebawem przyjdą oczekiwane efekty.


Wkrótce czeka mnie przeprowadzka do Poznania. Troszkę mnie to martwi, bo mieszkanie znajduje się przy głównych ulicach, gdzie nie ma za bardzo gdzie biegać, nie ma w pobliżu parku, nie ma nic. Myślałam o rowerku stacjonarnym, który już kiedyś miałam. Na moje nieszczęście, rodzice wydali go znajomej, która potrzebowała go do rehabilitacji. Treningom cardio i treningom wzmacniającym mięśnie oczywiście nie odpuszczę. Jakoś w tych swoich paru metrach kwadratowych dam radę, ale nie ukrywam, że rowerek to moje oczko w głowie i mała pasja. No co zrobić ... Może uda się go odzyskać, a może ktoś będzie chciał się go pozbyć, jak moi rodzice kilka lat wstecz?  Pożyjemy zobaczymy. ;)Tymczasem uciekam i próbuję zasnąć. Niech was zdrowie nie opuszcza i ćwiczcie - nie poddawajmy się!
Trzymajcie się cieplutko!
(przytul)

Łapcie jeszcze kilka motywujących zdjęć na dobranoc:

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.