Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tyle czasu nie pisalam :P fotka

Hej, nio to ci współczuje wiem jak to dużo pracy jest: dom, dziecko, no i te duże dziecko :)) Ale powiem ci że moment kiedy poszłabyś do pracy to wlaściwy moment żeby od pierwszego dnia usiąść i wypisac wszystki prace w domu i powiedzieć że od tej pory dzielimy sie obowiązkami!!! będzie to dla niego terapia wstrząsowa trochę ale coż... Ja w tygodniu pracuje mój facet też w weekend przeważnie on pracuje w sobotę, ja jeśli nie pracuję w sobotę to idę w sobotę i niedzielę do szkoły i tak na prawdę mówiąc to nawet nie mam wolnego dnia żeby sobie pospać do 9 no i tak w ten weekend soboty mieliśmy obydwoje zajęci ale w niedzielę ja już od rana byłam w szkole i wróciłam o 14 a on spał do 10 i jak wróciłam oczywiście leżał na łóżku i mówił że już go nosi bo nie ma co robic a obiad - a jak !!!! oczywiście nic nei zrobione, kompletnie ( i jeszcze przyszedł i chciał chwalenia go że 2 talerze zmył) no kuźwa coś mnie trząchnęło!!! Ale dość już tego dziś pierwszy krok ku zycięstwu - kanapki do pracy robione samodzielnie!!! trochę pracy i sprytu ( no i koniecznie magnez na lodówkę żeby zapisać co i jak trzeba zrobić ) i mój leniuch też wyrośnie na ludzi... A ja przynajmiej będę miała czas zrobić sobie maseczke czy wyprostować włosy i wyglądać jak człowiek :)) Buziolki

jaaa ale super, cypr!!! i minu 2 kg to juz w ogooel ekstra!:)