Dziś zdjęcia porównawcze. Nie wiem dlaczego przy wpisie ze zdjęciami z pierwszych dni ich tam nie ma, ale tu wstawię oba dla porównania.
Albo sobie wmawiam albo efekty widać po brzuchu, ale nigdzie indziej.
To nic, mam jeszcze trochę czasu i trudno spodziewać się cudu po 2 tygodniach. Wczoraj miałam wizytę u dietetyka i okazuje się, że :
-mam jeszcze 10kg do zrzucenia
- mam wodę w organizmie w górnej granicy normy
-mam białko w górnej granicy normy na pograniczu z za dużą jego ilością
- mam bardzo ładne mięśnie i należałoby włączyć ćwiczenia żeby waga nie spadała właśnie z nich
- mam nadmiar tkanki tłuszczowej to chyba nie nowość
- tkanka tłuszczowa rozkłada się równomiernie (nie ma otyłości brzusznej)
- do diety mogę dorzucić jeszcze jakiś sok warzywny żeby zwiększyć trochę kaloryczność
.... i mam bardzo zatruty organizm...
Do diety dostałam detoks czyli mnóstwo ziółek na oczyszczenie i jeśli ktoś chciałby skorzystać to wypiszę tu jakich.
Rano: Przed pierwszym posiłkiem, szklanka letniej wody z połową cytryny i z imbirem
Rumianek, koperek włoski, bratek
W południe: pokrzywa, 1 łyżeczka ostropestu popić szklanką wody
Na noc: Mięta i melisa
3x dziennie: Czystek
Do tego dostałam jeszcze selen a po dwóch tygodniach kiedy mam wizytę kontrolną najprawdopodobniej dojdzie aloes.