Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10 dni diety 1200kcal+4 dni przerwy z
ograniczeniami


Dziś zdjęcia porównawcze. Nie wiem dlaczego przy wpisie ze zdjęciami z pierwszych dni ich tam nie ma, ale tu wstawię oba dla porównania. 

Albo sobie wmawiam albo efekty widać po brzuchu, ale nigdzie indziej. 

To nic, mam jeszcze trochę czasu i trudno spodziewać się cudu po 2 tygodniach. Wczoraj miałam wizytę u dietetyka i okazuje się, że :

-mam jeszcze 10kg do zrzucenia

- mam wodę w organizmie w górnej granicy normy

-mam białko w górnej granicy normy na pograniczu z za dużą jego ilością

- mam bardzo ładne mięśnie i należałoby włączyć ćwiczenia żeby waga nie spadała właśnie z nich

- mam nadmiar tkanki tłuszczowej to chyba nie nowość

- tkanka tłuszczowa rozkłada się równomiernie (nie ma otyłości brzusznej)

- do diety mogę dorzucić jeszcze jakiś sok warzywny żeby zwiększyć trochę kaloryczność

.... i mam bardzo zatruty organizm... :|

Do diety dostałam detoks czyli mnóstwo ziółek na oczyszczenie i jeśli ktoś chciałby skorzystać to wypiszę tu jakich.

Rano: Przed pierwszym posiłkiem, szklanka letniej wody z połową cytryny i z imbirem

 Rumianek, koperek włoski, bratek 

W południe: pokrzywa, 1 łyżeczka ostropestu popić szklanką wody

Na noc: Mięta i melisa

3x dziennie: Czystek

Do tego dostałam jeszcze selen a po dwóch tygodniach kiedy mam wizytę kontrolną najprawdopodobniej dojdzie aloes.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.