Czas na powrót i ruszenie tyłka.
Pierwsze 3 wspólne miesiące z moim synem dały mi (i mężowi) nieźle w kość... Mały miał kolki i tylko Ci którzy kolki przeżyli wiedzą o czym mówię...Do tego doszła jeszcze alergia pokarmowa i cała moja uwaga skupiła się na dziecku. Dziś mój brzdąc jest 5 miesięcznym kochanym bobasem i mogę zacząć myśleć o sobie.
Nie jest dobrze.
Był moment, że ważyłam 73kg a później chyba z powietrza wpadło mi dodatkowe 3kg. Trochę mnie to dziwiło, bo ruchu przy małym nie brakuje a i zjeść nie zawsze jest kiedy, ale kiedy zaczęłam analizować to najprawdopodobniej winne są słodycze, na które w ciąży ochoty nie miałam za to po chyba wpadłam w cukrowy nałóg.
Postanowiłam się ogarnąć i wziąć się na poważnie za swoją dietę nie tylko żeby schudnąć, ale i poczuć się lepiej, bo myślę, że częste bóle żołądka, mdłości i mega wzdęcia nie pojawiają się bez przyczyny.
DIETA 1200KCAL
Dziś zaczęłam dietę 1200kcal i żeby mieć pewność, że w tej diecie wytrwam jest to dieta wykupiona z góry na miesiąc, na razie na próbę a jeśli wszystko pójdzie dobrze wezmę jeszcze kolejny miesiąc. Wrażenia? Zgadnijcie :) Pierwszy dzień z tak okrojonymi porcjami jest lekko męczący choć myślałam,że będzie gorzej. Oczywiście ciągle patrzę na zegarek czy to już pora na kolejny posiłek, ale może nie dlatego, że jestem jakaś bardzo głodna, to jedzenie jest po prostu tak smaczne, że wciągnęłabym 3 z 5 (przeznaczonych na cały dzień) posiłków na raz...
Jadłospis
Śniadanie:
Płatki owsiane z jabłkami, żurawiną i jogurtem naturalnym
II śniadanie:
Kanapka z plastrem sałaty, łososiem i kiełkami (chleb ciemny)
Obiad:
Ryba w sosie słodko-kwaśnym, kasza, warzywa gotowane
Podwieczorek:
Placki bananowo-owsiane
Kolacja:
Zupa krem z białych warzyw
Mniam, mniam :)
Jeśli ktoś chciałby z tego skorzystać to są też uwagi a mianowicie:
- Jedz posiłki co 3 godziny
- Nie zmieniaj kolejności posiłków
- Pij wodę oraz herbaty ziołowe
- Nie podjadaj :)
- Nie pij alkoholu
- Rozłóż posiłki tak, żeby ostatni przypadał nie później niż godzinę przed snem
Proste prawda? :) Żeby jeszcze tylko porcje były ociupinę większe... :) No dobra, pewnie się przyzwyczaję po kilku dniach a przynajmniej mam taką nadzieję...
Jak się czuję?
-Trochę boli mnie głowa choć nie wiem na ile to wina diety a na ile pogody, która jest dziś wyjątkowo paskudna.
- Głodna :) ...
-... ale mimo to zdeterminowana żeby trzymać się swoich postanowień!
angelisia69
17 czerwca 2016, 19:13oj obawiam sie ze na takiej diecie dlugo nie pociagniesz :( jesli juz czujesz glod to z czasem bedzie gorzej,pojawi sie frustracja,zniechecenie i stare nawyki wroca.Lepiej zwieksz chociaz o 200kcal dodaj dodatkowy posilek albo jablka pomiedzy.naprawde nie warto sie katowac,bo jedzac wiecej tez mozna schudnac
Sunschine
18 czerwca 2016, 09:26Następny wpis będzie w nawiązaniu do tego o czym mówisz :)
LiveYourDreamss
17 czerwca 2016, 16:09Hej ;) Czytam Twój wpis i widzę, że ważymy bardzo podobnie. Zastanawiam się ile ważyłaś przed ciążą? Ja sama znowu tutaj wróciłam, bo dodaje mi to motywacji ;) Tak przy okazji, to bardzo ładnie wyglądałaś w ciąży ;) Pozdrawiam i powodzenia! ;-)
Sunschine
17 czerwca 2016, 16:32Komentarz został usunięty
Sunschine
17 czerwca 2016, 16:34Hej ;) Przed ciążą udało mi się zejść do 69,5kg, w ciąży przytyłam do 85kg a teraz niestety jak widać :) Ja wracam tu od lat z różnymi efektami i po różnych przyczynach tycia i ciąża była zdecydowanie najprzyjemniejszą z nich :) Dziękuję za komplement :) Pozdrawiam
grubasek005
17 czerwca 2016, 15:59Dasz radę, masz to dla kogo robić więc warto :)
Sunschine
17 czerwca 2016, 16:33Tym razem na pewno się uda :)