Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że sąsiedzi z góry już chyba remont skończyli...
Remont zaczyna się obok i kują ściany z każdej możliwej strony a ja dostaje kurw....
Maaa saaa kraaaaaaaa!
Mieszkamy tu od pół roku i ciągle słyszymy sąsiadów...Z jednej strony wrzeszcząca sąsiadka, z drugiej remont. No a teraz jeszcze obok... Wydajemy jedną pensje na mieszkanie, w którym nie ma świętego spokoju...Wychodzę stąd bo nie wytrzymam...A od jutra szukamy nowego lokum.