Teraz nie wiem czy mam się cieszyć z wczorajszego wypadu czy nie???!!!
Spalona!!!!
Jak
Totalnie jestem spalona!!!
I nie wiem czy przez to mam o 1 kg więcej, czy woda się jakoś zatrzymała w organiźmie czy co???
To, że dietkowo to jest oczywiste, no i właśnie nasówa się pytanie skąd ten nadmiar???
Fakt, że piwko się też trafiło, ale bez przesady. Żeby aż 1 kg spowodu 1 piwa a z braku obiadu?
To chyba się jakoś wyrównuje (kalorycznie oczywiście, bo o zdrowiu to tu nie ma mowy).
No cóż, pożyjemy zobaczymy.
Jak przestanie szczypać to się zważę, liczę że troszkę popuchnęłam i stąd ten skok.
Dzisiaj na śniadanko wpałaszowałam 1 kr. + pasta z makreli z twarogiem, 2 śliwki
Na obiadek planuję zupkę z czerwonej fasoli
a co do reszty dnia to nie wiem, jeszcze nie wiem,
Nakupiłam mnóstwo :
Więc myślę, że coś z tego powstanie.
moondust
8 sierpnia 2012, 14:28Ojojjj.. mnie na szczęście udało się w tym roku uniknąć poparzenia. Nie zazdroszczę, ale wszystko jest do przeżycia. Dobre kremy i ciałko się ukoi.. :-)
kami111
4 sierpnia 2012, 14:22Taki urok słońca. I powiem Ci,że bardzo prawdopodobne,że to wszystko złożyło się na wzrost wagi, ale dziś dużo pij i zważ się jutro zobaczysz na pewno różnicę
klusia69
4 sierpnia 2012, 12:53a mi opalenizna już zeszła;/