Jeszcze przed wakacjami ważyłam 53 kg no i niestety w ciągu jednego jedynego miesiąca przybyło mnie ponad 2,5 kg. Strasznie chce to zmienic i sie tego balastu pozbyc. Niestety jestem słabo wytrwała (delikatnie mówiąc) w swoich dążeniach i pomyślałam, że tu znajde pomoc.
Spróbuje od najprostrzej diety"jeśc mnie" a potem sie zobaczy.
Na diecie nie potrafie wytrwac dłużej niż od śniadania do obiadu i od kolacji do śniadania. Mam jedną ogromną wade. Rano mam ogromne postanowienie, które kończy sie na przygotowaniu obiadu, a potem duża uczta i wielkie obżarstwo.
POMOCY!!!
Piekne popołudnie dziś było i ogromnym samolubstwem byłoby przepuścic taką okazje i nie zabrac Małej nad wode. I właśnie tam postanowiłam wrócic do formy. Lekki szok przeżyłam zakładając strój kąpielowy, no ale wycofac sie już nie mogłam za to mogłam sobie coś obiecac: zmiane, zmiane na lepsze.
Szykam u Was pomocy i mam nadzieje, że ją tu znajde.
Od jutra zaczynam tak:
... i mam nadzieje, że na obietnicach sie nie skończy.
Eli1111
7 sierpnia 2011, 22:03Powodzenia! ;)
Eli1111
7 sierpnia 2011, 22:02Musisz sobie czymś zając ten czas w którym masz największą ochotę na jedzenie, wyjść gdzieś z domu, tak daleko od tych wszystkich sklepów, lodówki, żeby nie kusiło nic. :) Może jakieś hobby? :) Cokolwiek co pozwoli trochę zapomnieć o jedzeniu :) i oczywiście pić w tym czasie dużo wody :)