Jaka rodość mnie rozpiera -SZOK!!!
Nareszcie stało się to, na co tak długo czekałam....zmiana cyfry:). Przecież 56 z dużym hakiem i tak lepiej wygląda niż 57 z małym haha
Dietę trzymam, choć wieczorem padł kieliszek czerwonego wina na polepszenie humoru i chrupki. Trening zaliczony. Tylko brakuje mi chęci, aby usiąść do pracy wieczorem...Może dziś...choć troszkę
POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WYTRWAŁOŚCI!!!