cóż...dziś nie wyszło...waga utrzymana z wczoraj, choć wc nie było. Troszkę mi przykro, ale nie ma się co załamywać. Rowerkiem przejechałam 20km
I co najważniejsze: mojemu Skarbusiowi udał się atak -najniższa waga odkąd zaczął walkę:). Jeszcze 1-2 dni i już nie będzie otyły, będzie miał nadwagę:):)
Miłego dnia
Suerox
8 marca 2013, 10:23Codziennie:)
Sandrushka18
6 marca 2013, 11:11Codziennie wchodzisz na wage ??