Wreszcie pokonalam barierę drugiej cyfry. Długo to trwało, ale JEST!!!
Wczoraj rowerek 19,6km w 30min -kolejny rekord:) A dziś @ więc może waga jeszcze spadnie:). A spodnie, które byly opięte leżą super
Gorzej będzie jutro -urodzinki męża.
Trzymajcie kciuki!