Witam Was Wszystkie
Jestem już po długim wypadzie wakacyjnym. Zważywszy, że kraj słynie z bekonu, bardzo się bałam. Ale efekt to 1,5kg więcej niż przed wyjazdem, więc da się przeżyć. Dziś jest 0,9kg powyżej wagi wyjazdowej, ale 1,4 do upragnionego celu (ideału).
Po powrocie zajęłam się odgruzowaniem domu i okolicy, bo facet w domu (przynajmniej mój) to katastrofa. Chyba w tej kwestii jestem na finishu:). Wczoraj padły 2 okna. Dziś też mam jakieś plany, ale nic nie obiecuję:):).
Tęsknilam za Wami i za waszymi postępami. To bardzo motywujące. Zatem wracam do gry:)
Miłego dnia!!!