Wracam na Vitallie.
Nie wiem czy to mi pomoże, ale mimo wszystko nie zaszkodzi spróbować.
Muszę się wygadać.
Nie daje sobie rady.
Kompletnie, nie wiem czego chce, nie wiem do czego dążę.
Gubię się w tym wszystkim, w tym dążeniu do ideału.
Śmiało mogę powiedzieć, że gdy ważyłam więcej zdecydowanie bardziej się akcteptowałam, byłam pewniejsza siebie, szczęśliwsza.
A teraz ?
Teraz tylko boje się wejsc na wage,
a wchodze na nią non stop.
To uzależnienie.
Tak bardzo chciałabym ważyć te 57 kg,
chociaz wcale nie podobają mi się te chude dziewczyny.
chociaz wcale nie podobają mi się te chude dziewczyny.
Chce byc chuda, bo po prostu tak jest lepiej.
nie bałabym się, ze się komuś nie spodobam, ze ktos moze cos zlego o mojej figurze pomyślec, obrazić mnie.
boze, czemu to jest takie trudne.
Najtrudniejsza walka to ta z samym sobą.
mam wrażenie, że powoli przegrywam siebie...
Jeśli któraś z was miała taki kryzys, proszę pomóżcie,
bo ja kompletnie nie wiem co mam robić..
Gruba ja :
Masakra.
I każdego dnia zaczynam na nowo,
i każdego dnia coś spierdole.
Co z tego, ze na wadze widziałam już 77, jak teraz 79 znów.
Zmarnowałam cały miesiac.
Jestem głupia.
Jestem głupia.
FreeEmotions
30 lipca 2013, 20:27Masz figurę, bardzo podobną do mojej przyjaciółki- i naprawdę nie widać po Tobie tych wszystkich kilogramów! :-) Bardzo korzystnie wyglądasz na ostatnim ze zdjęć, a krój sukienki w panterkę ładnie podkreśla talię :-) Co do wagi- czy to ona jest wyznacznikiem naszej wartości?- najważniejsze jest przecież nasze samopoczucie, a żeby je poprawić myślę, że warto np. zastanowić się, jaki sport lubimy i zacząć się nim zajmować. Wtedy łączy się przyjemne z pożytecznym. :-) Głowa do góry! :-)
Aguilerra
30 lipca 2013, 20:22Nie załamuj się tylko walcz, przecież doskonale wiesz, że samo sie nic nie zrobi :)
WildBlackberry
30 lipca 2013, 20:12przeciez nie jestes gruba, masz moze 5-7 kg nadwyzki. Pomysl o motywacjach, powinno pomoc. Tylko niech to beda pozytywne motywacje :]