Myślałam, że będzie kiepsko, ale wczoraj udało mi się zjeść rano pół kanapki :Wieczorem tez zjadłam kolacje, a oprócz tego nie było za dożo ruchu bo mój chłopak przyjechał i nie było czasu na ćwiczenia
Dlatego jak dzisiaj wchodziłam na wagę byłam pełna obaw, bo zwykle jeden dzień nie ćwiczyłam i już waga szła w gorę. A dzisiaj? Szok i mega szczęście Zeszłam na 56,7 Może to nie jest dużo 0,5 kg ale waga się w końcu ruszyła!!!! nawet to mnie cieszy :D Jest super!!!!
Może faktycznie do wesela schudnę i wbiję się w sukienkę
teologg
30 października 2014, 06:18no i super,małymi kroczkami do celu :-)
BeYou86
29 października 2014, 22:25Gratulacje spadku wagi! 0,5kg to zawsze coś, super! Sama bym tak chciała hihi
suareska
30 października 2014, 09:46Cały czas do przodu :D A najlepsze jest to, ze wieczorem waga tez była mniejsza :P Tobie też się uda, najważniejsza jest motywacja :D
BeYou86
30 października 2014, 11:29Też mam taką nadzieje, ze mi się uda. Poprostu trzeba uzbroić się w cierpliwość.. :)) Lepiej chudnąc wolniej, ale zdrowo.
suareska
30 października 2014, 15:02Mnie najbardziej chyba motywują wyzwania, bo cały czas tylko myślę, że muszę ćwiczyć, żeby wpisać jak najlepszy wynik w wyzwaniu :) A być cierpliwym to chyba najtrudniejsze, ale skoro tyle osób potrafiło schudnąć to my też!!! :D