Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga - demotywator :(


Kurczę, niby pomiary idą trochę w dół, ale waga stoi jak zaczarowana Tak bardzo chciałam na święta zobaczyć "0" przy "7" i nic z tego nie wyjdzie, bo nadal mam 75kg. Prawie codziennie chodzę na fitness (intensywne spalanie) jem grzecznie 4 - 5 posiłków, nie jem po godz. 18.00, przyjmuję sporo warzyw, wysypiam się 7 godzin... a waga ani drgnie. O co tu chodzi do cholery?!
  • navybluee

    navybluee

    14 grudnia 2013, 10:21

    Jestem z tych co po dwóch kostkach zjadłyby dwie czekolady. U mnie wszystko albo nic, wybrałam zdrowszy wariant - nic. Jak pomiary idą w dół, to wagą się nie przejmuj, gorzej by było odwrotnie :) Mięśnie, ważą kochana! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.