Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy tydzień minął w pełnym zdyscyplinowaniu
:)
3 listopada 2013
Dziś zaczął się 2 tydzień mojej walki z wiatrakami. Byłam bardzo zdyscyplinowana trzymałam się jadłospisu przygotowanego przez panią dietetyk i starałam się mieć codziennie przynajmniej 30 minut intensywnego ruchu. Życzę sobie, żeby każdy kolejny tydzień w zmaganiach z moją nadwagą tak wyglądał:) no może tylko żeby więcej ruchu było a efekty będą na pewno. Najbardziej cieszy mnie chyba to że zmieniło się moje nastawienie. Jestem zmotywowana i tym razem nie zamierzam odpuszczać. 15 kolejna wizyta u dietetyka i pewnie ważenie a co za tym idzie poznam pierwsze efekty których już nie mogę się doczekać... :)
zyfika
4 listopada 2013, 07:38Nastawienie w diecie to podstawa bo otyłość,nadwaga to nie problem ciała a głowy.Bez poukładania sobie wszystkiego w głowie nic z odchudzania nie będzie.Cieszę się,że to zrozumiałaś!Trzymam kciuki za wizyte u dietetyka i życzę aby waga zrobiła ci wtedy bardzo ale to bardzo miłą niespodzianke.
imaginaris
3 listopada 2013, 22:32:) fajnie i powodzenia! mi się udało schudnąć bez ruchu w zasadzie, ale z regularnymi posiłkami... potem się tylko ruszałam i jadłam regularnie, bo chodziłam do pracy i tak sobie dzień ustawiłam i efekty były po krótkim czasie.. masakra :P a teraz wszystko zepsułam heh.. ale trudno... walczmy zatem :) buziaki i powodzenia!