Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szok !!! Kolejny spadek:-)


Dzisiaj rano znowu szok! Miałam nie wchodzić na wagę, bo to bez sensu z dnia na dzień, ale nie mogłam się oprzeć.....i oczywiście wlazłam. Oczom nie mogłam uwierzyć, bo tu kolejny spadek - tym razem o 0,4 kg, ale zawsze coś:-)
Przedwczoraj było 79,0 wczoraj 78,5 a dzisiaj 78,1 kg.......i to mnie strasznie nakręciło, podbudowało i zmotywowało do kolejnych poświęceń. Może to kwestia tego, że piję więcej wody i organizm nie musi jej zatrzymywać, a może dlatego, że jem lżej i bardzo lekkie kolacje?, a może dlatego, że częściej ćwiczę? a może wszystko po trochu? Nie wiem, ale czy to ważne dlaczego? najważniejsze, że się cokolwiek ruszyło i dodało mi to skrzydeł:-)))

Na koniec stycznia planuję mieć 75 kg. Nie chcę planować mniej, żeby się nie zniechęcić, a jak się uda ponad plan czyli np. 74 kg, to będę skakać pod sam sufit z radości:-)

Właśnie jestem w trakcie robienia pieczonych kasztanów. Lecę do kuchni....
....c.d.n.

......no i kasztany gotowe:-) Jemy je 1-szy raz. Nigdy by mi przez myśl przeszło, źe są słodkie:-) Są mięciutkie i dobre. Smakują nam:-)) A robiłam je według znalezionego w necie przepisu, tego poniżej:

Wykonanie:

Krok 1. Kasztany myjemy w ciepłej wodzie, następnie wycieramy do sucha czystą ściereczką.

Krok 2. Każdego kasztana kładziemy płaską stroną na desce do krojenia i bardzo ostrożnie, najlepiej bez przytrzymywania kasztana w dłoni, robimy u góry ukośne nacięcia w kształcie litery ?X?.

Krok 3. Ponacinane kasztany układamy nacięciem w dół w garnku lub na patelni z powłoką i delikatnie zalewamy wrzątkiem tak, żeby je przykryć. Można też, zamiast gotowania we wrzątku, wymoczyć ponacinane kasztany w osolonej wodzie (na 1 l wody 2-3 łyżki soli) przez 1 godzinę.

Krok 4. Gotujemy kasztany przez 15 minut.

UWAGA: Kroki 3 i 4 są opcjonalne.

Krok 5. Ugotowane kasztany jadalne odcedzamy, studzimy i przekładamy na blaszkę lub do formy do pieczenia. Układamy je płaską stroną na dnie.

Krok 6. Wstawiamy kasztany do piekarnika nagrzanego do 220 °C. Pieczemy na najniższej półce.

Czas pieczenia kasztanów gotowanych: 15 minut

Czas pieczenia kasztanów moczonych w soli lub niemoczonych i niegotowanych: 15-30 minut.

Krok 7. Po upieczeniu delikatnie studzimy kasztany, żeby nie poparzyć palców, następnie obieramy ze skorupki i cienkiej skórki. Do zjedzenia będą nadawać się tylko żółte kasztany. Ciemniejsze mogą okazać się gorzkie w smaku, a spleśniałe od środka należy od razu wyrzucić.

Aaaa....jeszcze jedno....wczoraj jednak jeszcze zdążyłam wykrzesać ostatnią iskierkę i poćwiczyłam w domu przed pójściem spać.
A dzisiaj na 16:00 jadę na godzinę na basen:-)

Dzisiaj już zjadłam: 
-na śn.(8:30): grahamka z b.serkiem, trochę żółtego sera, 1 mały kabanos drobiowy
-II śn.(11:00): pomarańcza, mandarynka

Zaraz będę jadła:
-ob.(13:30): rosół (bez dodatków), kilka kasztanów, nóżka gotowana, papryka czerwona

A potem:
-podw.(ok.17:00): jabłko
-kol. (18:30): jogurt z malinami i suszonymi śliwkami.

  • jestemaleznikam

    jestemaleznikam

    6 stycznia 2013, 19:02

    świetnie :) gratuluje !!!

  • MademoiselleCatherina

    MademoiselleCatherina

    6 stycznia 2013, 16:39

    uhuhu jakie pyszności ;-) też bym chętnie spróbowała;-) Gratuluję spadków, widać waga ruszyła z kopyta:-) super, oby tak dalej!!! :-)

  • czekooladowa

    czekooladowa

    6 stycznia 2013, 12:16

    zycze tej samej sily na zastoje, ktore np ja teraz mam;p

  • kasia165

    kasia165

    6 stycznia 2013, 11:45

    Gratuluje :-*

  • fokaloka

    fokaloka

    6 stycznia 2013, 11:37

    Gratuluję spadku wagi :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.