Piątek - 27.04.2012 r.
Wczorajsza ZUMBA była boska:-) Wypiłam hektolitry wody. Dawno się tak dobrze nie bawiłam pocąc się:-))
Trzeci dzień za mną...już się trochę organizm przestawił na brak słodyczy. Pogoda też sprzyja, bo bardziej chce się pić niż jeść. Zaraz zaraz...a co ja dzisiaj zjadłam:
Njapierw ok. 6:00 letnia przegotowana woda z cytryną na czczo, potem kawa z chudym mlekiem i do pracy.
8:00 - sok pomarańczowy, dwa kabanosy drobiowe, jabłko, kawa z chudym mlekiem
10:00 - dwa małe gotowane udka, dwie surowe marchewki, jeden kiszony ogórek, jabłko, woda
13:00 - mandarynka, pomarańcza
15:00 - makaron z warzywami (mała ilość), sok pomarańczowy
18:00 - jabłko, gruszka, mały jogurt, woda
Teraz jest przed 22:00 i już nistety walczę z głodem, ale pójdę napić się wody i się nie poddam!
Trzymajcie się ciepło! Przyjemnego dlugiego weekendu Wam życzę. Pa pa