wiem ,że teraz łatwo ale to zawsze mobilizuje gorzej jak by było nadal 91,2...wiem ze mało jadłam ale miałam ciężki dzień i stres mnie zrzarł nie mogłam wieczorem nawet wody przełknąć, do tych jedynek to sie zmusiłam...dziś też nie nalepiej się zapowiada, głowa mi pęka i nie mam ochoty ani na jedzenie ani na nic innego,zmusiłam sie przed chwilą do paru kęsów....
Is kawa, 2 krążki ryżowe z 1 trójkącikiem topionego serka
IIs kawa z mlekiem
o kawa
p mały talerzyk grzybków ze smietana i 2 herbaty
k 2 jedynki i 3 pl sera zółtego
- woda prawie 1,5 l
p.s. przyznaje sie bez bicia ok 22.oo pozarłam 5 łyzeczek nutelli :( ale miałam napad wolałam to niż pół bochenka chleba
miłego dnia i wytrwałości :)
GrubaAisza
18 września 2012, 13:28jest ósemka :) gratuluje :)
axaxa
18 września 2012, 13:048 na początku!!!! GRATULUJĘ!!!! Ja to chyba padnę na kolana jak ją u siebie zobaczę :D TRZYMAJ się dzielnie. Zapraszam do mnie tam trochę o green smoothies. Idziemy do przodu!!!
karmelciastkoczekolada1987
18 września 2012, 12:12GRATULACJE!!! Maleńka jesteś wielka, oby tak dalej:*
kiryaa
18 września 2012, 11:26Oczywiście, że mobilizuje, dlatego uważam, że zmiana cyfry tej początkowej zawsze motywuje. Sama jak zobaczę 6 z przodu to chyba będe już czuła się jak modelka, mimo, iż będzie to dopiero połowa drogi pod górkę :)))