i co z tego do tej pory jak bym walczyła tak jak w wakacje to już by pewnie 20 poszła w zapomnienie a tak to od 5 miesięcy krążę jak bąk w kółko i nic dalej nie mogę ruszyć...jedyny plus to taki ze wagę chociaż utrzymuję jako tako i nie rośnie spowrotem w górę :)
poniżej skopiowane zestawienie miedzy listopadem a lutym, tragedia niby pas zleciał, ale reszta niekoniecznie , waga porażka :(
najgorsze sa problemy z wc.. nie bede juz nic postanawiac bo na dzień dzisiejszy brak mi wiekszej motywacji na jakąkolwiek dietę...tym bardziej ze wiem ze ona nic nie pomoże tylko zmiana zywienia...latem pomogło 4-5 regularnych posiłków i choć minimum ćwiczen...moze powinna wrócic do brzuszków i mojego hulaka, które rozłożyłam i schowałam do szafy bo zaczęło się pokrywac warstwą kurzu :(...może juz czas znów ruszyc ten tyłek przed wiosną... o tak sek zacznę od wyciągnięcia hulaka zebym nie zapomniała :)... ok, hulak złożony, pokręce nim moze 10 min dla rozgrzewki wieczorkiem i zrobie z 50 brzuszków, wieczorem zdam relację czy mi sie udało :)
no i menu..sprawa chyba najtrudniejsza, postaram sie właczyc te 5 posiłków małych w tym 1 ciepły zobaczymy co wyjdzie...wiem ze to działa, ale to trudne jeść w tedy kiedy trzeba
:(
miłego dzionka :)
cdn....
dytkosia
10 lutego 2012, 12:10ja od listopada też się kat bujam i powtarzam jak mantrę: byle do wiosny
majdeczk
10 lutego 2012, 09:47:) U mnie jest o wiele gorzej patrząc na linię sukcesów i porażek... Hmm - ale wierzę, że będzie lepiej i wszystko da się odwrócić:))) Powodzenia z Planami Słońce;))))
vitaliaminus
10 lutego 2012, 09:35działaj działaj działaj, znajdz sobie jakiś cel, motywacje albo swoją idolke i staraj się wygladac tak jak i ona, byc wytrwala i tak dalej i tak dalej, 3mam kciuki POWODZENIA ;*
ogjustyna
10 lutego 2012, 09:34Trzymaj się, ja też tak mam, zaczynałam 1 raz w maju 2011 - to już ponad 7 miesięcy i nadal walczę, a na wadze jedynie 2,5 kg mniej. POWODZENIA