no wieści nie wesołe mam tyle spraw na głowie, zajęć, jeszcze do tego często siedze w sklepie do 18 za pracownice by wybrały zaległy urlop, że mimo ,że obiecłam to jeszcze na rowerze jest nadal 0 km co mnie bardzo martwi , a jeszcze bardziej to to ze zaniedbałam całą jesień odchudzania gdzie ubyło mi 8 kg...czy widzicie mój pasek bardzo sie go wstydze musiałm go wkoncu zmienic moze sie otrzasne z letargu i wezme do pracy bo inaczej na komunii mojego dziecka bede jak słonica, manio pomocy!!!!!
dziś najpierw postanowiłam zmiejszyc zoładek został mi slim fast z poprzedniej kuracji wiec teraz kawkuje i jem jogurt fantasja i cały dzien 3 slimfasty, woda , spróbuje w południe wejsc na rowerek i jeszcze wieczorem
prosze was o wsparcie musi mi sie znow udac bo jak sie nie wezme teraz to nie wiem buziaki dla tych którzy cały czas o mnie pamietaja mimo ze ja ich zaniedbuje ale cały czas o was mysle i ciesze sie z waszych sukcesów
buziaki i miłego dnia
- no niestety jeszcze nie ma południa a ja mam juz pierwsze potknęcie nie zjadłam jogurtu bo miałam czymś ciagle rece zajęte, ale znalazł sie czas i wielka złość na 3 kanapki z mielonką i 2 herbaty , mąż mnie wkurzył ale totalnie i chyba dziś go jeszcze rozszarpię a jak jestem wkurzona to jem :( no niestety stało sie kanapki są w brzuchu)
- no jeszcze raz zgrzeszyłam podwójną kanapką i wafelkami ale jedyna nadzieja to to ze to przed 18.00 wieczorkiem juz tylko jogurt
- niestety z powodu bólu głowy i zmęczenia na rower znów nie wsiadłam :(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
sylka26
20 lutego 2008, 09:03SŁUCHAJ BĘDZIE DOBRZE-NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH:)A TYM BARDZIEJ DLA CIEBIE:)A BRAŁAŚ BŁONNIK?Z HUMAVITU JEST BARDZO DOBRY:)
Grapska
20 lutego 2008, 09:02i nie daj ponosić emocjom:) Mąż też czlowiek, może miał zły dzień... jak każdy z nas? Spójrz czasem na świat jego oczami - ja gdy patrzę oczami mojego męża jestem przerażona ogromem tego, z czym się zmaga. to czasem pomaga:) I nie daj się wieczornemu apetytowi:)
yokoona
20 lutego 2008, 08:10witaj, moze bedzie ci przykro po tym co napiszę , ale nie bedę cię oszukiwac, wystarczy że ty sama to robisz!!! to że mąz cię wkurzył i że mialas ciagle zajęte ręce....to nie jest powód do zjedzenia kanapek z mielonka!!! maz wkurzy cię jeszcze nie raz, a zajęte ręce nalezało wykorzystac i ...opuscic jeden posiłek. jestesmy same sobie winne!!!! wiem co piszę, bo jak mój mąz zamawial pizze na wieczór to jadłam....ale przeciez nikt mnie nie zmuszał!!!! znajdź sposób na rozladowanie emocji!!!!! jak jestes zła to rób cokolwiek byle nie jesc !!!!! powodzenia!!!!!
dilmun
20 lutego 2008, 05:59Widzę, że nie tylko ja mam takie problemy... Ale damy radę, trzymam za Nas kciuki:)) Pozdrowienia, pa!!
Grapska
19 lutego 2008, 09:40ja też oklapłam, ale juz wróciłam do rytmu z czasów, gdy bardzo intensywnie pracowałam nad swoja figurą, ale przede wszystkim nad swoim samopoczuciem. Trzymam kciuki za Ciebie. Odkryłam, że im więcej czytam o Waszych/Naszych słabościach i wpadkach tym bardziej moblilizuję sie do walki. Wierzę, że znowu dam radę, skoro nie tylko ja nie potrafię zapanowac nad niektórymi grzeszkami. Ty też dasz radę:) Musi się udać:)