ale mi dowaliłyście.....choć wiem wiem zasłużyłam..z tym ze wiem ze z ta moja dieta to różnie i nie całkiem zdrowo, no ale cóż bo ja tak mam i już staram sie jak moge ale nie zawsze wychodzi... ze słodkiego nie chce rezygnowac całkowicie czasem wytrzymuje ale raczej chce nawet pozwolic sobie na 1 czy 2 do kawy cukierki tyle ze mój problem to to ze nie zawsze na 2 koncze :(
dzis tez całkiem nie było dietetycznie i nie zdrowo bo po 15 nie miałam czasu na jedzienie a teraz mnie ssie bo film sie zbliża
8.45 kawa z mlekiem , 4 moje chleby z pasztetem i 1 pomidor
10.00 kawa z mlekiem
11.30 herbatka owocowa z cukrem
13.00 2 cienkie naleśniki z farszem (kapusta pekinska,cebulka i kukurydza)
15.00 jabłko
19.30 activia do picia
21.00 2 szkl.soku vega sródziemnomorski i jogurt bacoma naturalny z miodem i słonecznikiem
0.00 plaster pasztetu własnej roboty
woda - 2 l
aktywność :(
p.s. póżniej wstawie zdjecia małolaty z pierwszej lekcji nauki pływania
p.s.2. pieke chlebek 2 rodzaje ..dla mnie bardziej razowy i wiecej dodatków dla dziewczyn jaśniejszy i mniej dodatków, mam nadzieje ze wyjdzie bo zaczyn rozbiłam na 2 różne i potem juz na oko mieszałam az mi konsystencja pasowała
p.s.3 na wadze o dziwo tyle samo czyli 82,4 no myślałam ze po tych ekscesach wieczornych dzis dostane zawału ale okazała sie dla mnie łaskawa :)