moja motywacja sięgnęła zenitu, waga polużniła, mimo ,że wczoraj nie było diety ale nie było też wilkiego obżarstwa ani w ciągu dnia, ani wieczorem i nie zjadłam ciasta którym mnie częstowano, dziś bardziej dietetycznie , może nie zbyt zdrowo ale musiałam ogólnie ograniczyć się , było tego dziś , 2 kawy z mlekiem , 1 pażona, trochę wody ( muszę nad tym popracować :), 2 gofry cienkie ( 1 z dzemem ), kefir duży, miseczka błonnika, 3 kostki gorzkiej czekolady, 1/2 jabłka, herbata zielona i slim, 2 wafle ryzowe i podwójne musli fitalinea z mlekiem..głodu brak tylko wiadomo teraz najgorzej bo wieczorek, filmik ale wytrwam i nie mogę się doczekać jak wystartuję na siłowni, dziś nie miałam czasu tam wjechac bo sie do domu spieszyłam ale w tym tyg karnet napewno bedzie należał do mnie i zaczynam :)
aktywność - ok 25 min rower do i z pracy..
prinkaminka
11 lipca 2011, 21:35dasz radę! wokół mnie też mnóstwo pokus, ale się trzymam, Ty tez dasz radę! staraj się jesc bardziej zdrowo, jakies warzywka to wiecej bedziesz mogla ich wszamac i nie bedziesz czula sie glodna :)