Cześć,
Chodzę niemalże co dnia na siłownię (około 2h).
Czytałam niedawno, że powinno najpierw wykonywać się ćwiczenia anaerobowe (rzeźba), a później dopiero aerbowe (spalanie).
Jak wchodzę na salę, zwykle zaczynam od rowerka, czy orbitreka (30 min) (aeroobowe), w między czasie dopiero robię ćwiczenia na rzeźbę, potem znów na orbitreka (30 min). Podobno jak się zaczyna od anaerobowych to spala się węglowodany, i później przechodząc do aerobów organizm zabiera się szybciej za tłuszcz.
Myślicie, że jak jednak pozostnę przy swoim rytmie to nie zmarnuję tego czasu? (Dodam, że chodzi o to, że tak mi po porstu wygodniej, lepiej się tak czuję).
pozdrawiam,
Magda