Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: wróciłam wykończona
25 listopada 2007
Każdy taki wyjazd kosztuje co najmniej 100zl i dużo nerwów - ledwo zdążyliśmy się przesiąść z autobusu do autobusu (pierwszy był spóźniony). 10 grudnia wraca mój mąż - nie mam siły mieć z tym żadnych nadziei - wprost przeciwnie same obawy ...
Afirmacja na dziś: "Uwierz we własne inspiracje, a przybiorą realny kształt"
no niestety kazdy wyjazd drogi jest, no ale jezdzic czasem trzeba... udanego tygodnia
wiesinka
25 listopada 2007, 19:27
Pomimo, że jesteś zmęczona to z drugiej strony zadowolona, że odwiedziłaś rodziców.....Prawda ?.......Ale wiesz co u nich słychać, jak się czują, co myślą...I jesteś spokojniejsza o nich.....POZDRAWIAM....
madziara74
25 listopada 2007, 18:56
wypoczełam i szykuję się psychicznie do pracy. Niestety wszystko co dobre szybko mija. Pozdrawiam i udanego wieczorka!
mmMalgorzatka
26 listopada 2007, 17:01zmartwilam sie Twoim wpisem, mam nadzieje, ze z mężem wszystko się uloży..... pozdrawiam
codziennaja
26 listopada 2007, 11:39Wszystko ma swoje rozwiazanie, zycze bys te najlepsze dla siebie znalazla. Pozdrawiam cieplo.
AniaRybka
26 listopada 2007, 09:20A co się dzieje z mężem? Mam nadzieję, że wszystko da się jakoś pogodzić! Pozdrowienia
Eleyna
26 listopada 2007, 01:11serdeczne przesylam,pa
najukochansza
25 listopada 2007, 22:53musze je na nowo zaczac stosowac!
niunia32
25 listopada 2007, 21:47no niestety kazdy wyjazd drogi jest, no ale jezdzic czasem trzeba... udanego tygodnia
wiesinka
25 listopada 2007, 19:27Pomimo, że jesteś zmęczona to z drugiej strony zadowolona, że odwiedziłaś rodziców.....Prawda ?.......Ale wiesz co u nich słychać, jak się czują, co myślą...I jesteś spokojniejsza o nich.....POZDRAWIAM....
madziara74
25 listopada 2007, 18:56wypoczełam i szykuję się psychicznie do pracy. Niestety wszystko co dobre szybko mija. Pozdrawiam i udanego wieczorka!
kwiatuszek170466
25 listopada 2007, 18:42No tak teraz te bilety są drogie ale cóż jak trzeba to trzeba jechać.miłej nocy