Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 27.


07:20-pobudka, bieg interwalowy przez 5minut, letnia woda z cytryna.

08:15-sniadanie,pikantne tosty z chlebem zytnim, jogurt naturalny i jablko.

08:35-09:10-odprowadzenie Corci do szkoly i krotki spacerek.

10:00-13:15-wyjazd na co tygodniowe zakupy. wzielam ze soba drugie sniadanie, ale i tak nie oparlam sie mnustwem slodyczy:(, nie bede wyliczac bo az wstyd, poniewaz dosc sporo ich bylo niestety.

14:00-przekaska (nie zrobilam sobie obiadu wiec zastapilam go przekaska), chleb zytni z serem bialym twarogowym ze swiezym szpinakiem i szynka z indyka, jedna marchewka.

15:00-16:00-odbor Corci ze szkoly i spacerek, piekny dzien byl dzisiaj i chcialam aby dzieci troche sie przewietrzyly.

17:00-obiad, doesz z kasza jaglana i duszonymi pieczarkami.

21:00-kolacja.

Wypilam 3litry wody i tylko 225ml herbaty.

Wedlug wii u zrobilam 12540 krokow i spalilam 628 kalorii.

Ale co z tego i tak pozaralam tyle slodkosci ze to jakies nie porozumienie. Nwet chrom mi nie pomaga a kupilam go po przeczytaniu jednego artykulu na Vitalii. Niby najlepszy to ten ktory zawiera 200mcg chromu, ja kupilam z zawortoscia 500mcg i nic:((((

I na tym wlasnie koncze moj wpis.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.