08:15-pobudka znow pozno, ale jak Corcia wroci do szkoly to poranki sie unormuja. Od razu bieg w miejscu 4 minutki, nastepnie letnia woda z cytryna.
08:40-09:15-przyzadzenie sniadanka,chlebek z serem, podsmazonymi pieczarkami i zapiekany w piekarniku,gruszka,herbatka,jogurt naturalny.
11:50-12:05-troszke serka naturalnego z jedna kromka chrupkiego chlebka,herbatka i jablko.
Dzisiaj bylo pochmurnie i znow padalo:(, nie za bardzo mi sie chcialo ruszac i nawet cwiczonka sobie przesunelam na pozniejsza godzinke.
14:50-15:20-obiad, filet indyka z kasza i pieczarkami w sosie smietanowym.
16:30-17:45-przestalo padac wiec Mama zostala z moimi pociechami i wybralam sie na rower (1godzina i 15minut). Wialo i czulam sie jak bym w miejscu jechala, ale dalam rade.
18:05-18:20-zjadlam crunchy owocowe z mlekiem i gruszka:)
19:50-21:10-cwiczonka,pierwszy raz sprobowalam fitness online(proponowany przez Vitalia), to bylo cos strasznego( w pozytywnym znaczeniu oczywiscie). Myslalam ze bedzie latwo gdyz wybralam poziom podstawowy-nic bardziej mylnego-tak sie wymeczylam ze po cwiczeniach gdy bylo koncowe rozciaganie poleglam,pierwszy raz od kilku tygodni cwiczen poleglam, az nie moglam w to uwierzyc. Jutro robie powtorke mam nadzieje, ze tym razem dam rade.
21:30-22:00-szybciutka choc bardzo pozna kolacja. Kefir z musli i marchewka.
Dzis zrobilam(wedlug fit meter) 8030krokow i spalilam 520kalorii.
Na dzis juz koniec i mam nadzieje ze bede tak dalej trzymala:)