Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chwila słabości :(

gdybym ja mieszkał z rodzicami to w szafce zawsze leżałyby jakieś żelki, czipsy, paluszki, ciasteczka i do tego sześciopak piwa i cola, mój tata uwielbia sobie wieczorem podjeść więc i ja bym uległ a tak to w mojej szafce jest zgrzewka wody i nic więcej to nie kusi ;P

właśnie dlatego w mojej szafce nie ma piwa, czipsów ani czekolad bo jak by było to byłaby duuuuża pokusa ;) Zaraz się tam przejadę i dostaniesz po łapach to nie będzie Cię korciło żeby podjadać ;P

Już tyle schudłaś, nie możesz tego zaprzepaścić przez jedna chwilę słabości.. piwo+chipsy najgorsze połączenie ;/

Już tyle schudłaś, nie możesz tego zaprzepaścić przez jedna chwilę słabości.. piwo+chipsy najgorsze połączenie ;/

Człowiek nie jest głupi dopóki sam siebie nie zacznie kusić takim jedzeniem. Ja jezeli mam ochote na chipsy jem,ale w dzień chwyce pare i odkładam. A odkąd mieszkam sama właściwie od roku,nie kupuje nic to mogłoby mnie kusić. :)