Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przytylam - 71,4 kg

Hehe, dzięki. Ja za Ciebie też! ;]

:) to żaden kłopot :)

Spróbuj na miesiąc odstawić pieczywo. Przerzuć się na chrupkie. Ja tak zrobiłam i waga po 2 latach wreszcie ruszyła. Teraz jem pieczywo bez obaw, po prostu co jakiś czas ograniczam do minimum. Powodzenia! :)

dasz rade! :)

a no i płaskodupie tak zwane :D wiem ,że przysiady są pomocne, ale nienawidzę ich hehehe

Trzymam kciuki za osiągnięcie wymarzonych wymiarów :) Ja to wiesz, ogólnie teraz jestem zadowolona z tego jak wyglądam tylko ten wystający brzuch.... bo rano fajnie wszystko, płaski, fajny.. a wieczorem wystający baniak. Nawet jeśli się bardzo staram jeść dobrze w sensie dużo warzyw, owoców, białka, mało węglowodanów, zero smażenia, zero słodyczy to i tak w nocy baniak eh te jabłka :( :)

spokojnie i z uśmiechem na twarzy do celu :) trzymam kciuki i powodzenia :)

Dokładnie Wiem co czujesz! Ja unikam spotkań z rodziną - mówią mi że przytyłam itp poza tym sama to widzę... jest ciężko. Na ile przylatujesz do Polski? Warszawa?

Trampki są z Big stara :)

Hej, pytałaś o Szwecje pod moim wpisie. Otóż mieszkam w Sztokholmie i jest to piękne miasto. Dużo do zwiedzania, obejrzenia i podziwiania. Za bardzo nie mam czasu chodzić na imprezy czy różne eventy, ale na których byłam są warte polecenia. Szwedzi mili i serdeczni, za dużo tu już Arabów i Rumunów. Mieszkanie trudno dostac i wynając, ponieważ jest już za dużo ludzi. Jak uzyskasz nr Pesel w Szwecji od razu można się uczyć bezpłatnie Szwedzkiego. Z pracą jest tak, że najczęściej Polki sprzątają, bardzo ciężka fizyczna praca. Samej trudno się utrzymać np. ja zarabiam tylko na wynajem mieszkania a mój chłopak na jedzenie i odkłądamy pieniądze do Polski. Mimo tego, że są pieniądze to chce wracać do rodziny. A jak w Holandii?

to chyba jeszcze nie koniec świata co? Do roboty i do końca roku będziesz jak ta lala!;)

oj nie no, jak to tak?! Nie pozwól na to, żeby waga Tobą rządziła, a nie Ty nią! :( :((

Dasz rade :) ja znowu wracam, to damy radę :P hah do końca roku i nawet szybciej będziesz szczuplutką dziewczyną :)

piąteczka. :D podobnie. ; / aa co lepsze.. zaczęłam diete w 2012 r z waga 64 kg xD

Może postaw sobie na początek mniejszy cel,np. zobaczyć 6 z przodu... Bardzo mało Ci brakuje, a może Cię zmotywować do dalszej walki ;-)

pisz chociaż co 2 dni, o na pewno nie będziesz tyła ;)! Wylanie tu kilku słów pomaga ;)