Dobry wieczór :)
Ja juz na szczęście po pracy :) Masakrycznie się wynudziłam i mam świadomość zmarnowania 9h swojego życia, dobrze ze chociaz mi za to placa :P
W placówce klientów brak, zapewnie winowajcą jest pogoda... cały czasu uparcie, bardziej lub mniej pada, leje jest chłodno, zimno i w ogole do d***.
I jak tu mieć dobry humor? gdy za oknem taka paskudna aura:(
Niby od przyszłego tygodnia ma się to zmienić. Mam taka cichą nadzieję, że to prawda bo u nas zaczynaja się właśnie Juwenalia:)
Czyli czas studenckiej rozpusty:) Mają byc całkiem znośni wykonawcy, ale przede wszystkim trzeba odstresować się przed sesją, która zbliża się nieubłaganie.
Mój M. na studiach a ja siedzę sama i do konca nie wiem co ze sobą zrobić... przerażające jak się juz przywiązałam do mieszkania z nim i widywania prawie ze 24/7.
Z dietką idzie tak sobie... chyba to wieczne zaczynanie od nowa mnie juz tak zdemotywowało :/
Ale nie daję się :) Musze w końcu zawalczyć o lepszą siebie.
Nadal nie zmotywowałam się do cwiczen :( kto by pomyślał że 6 lat trenowałam siatkówkę, a teraz z obrzydzeniem patrze na wysiłek fizyczny... paranoja:(
Moje dzisiejsze menu:
11.00 kawa 2w1 + 2kostki cukru ( nie zjadłam śniadania:/ Pani D. mnie powiesi :/ )
13.00 bułka grahamka z sałatą i plastrem poledwicy z kurczaka (ok 20g)
14.00 herbata wiśnia + dzika róża + 2 kostki cukru
16.00 bułka grahamka z sałatą i plastrem poledwicy z kurczaka (ok 20g)
18.00 kefir truskawkowy 200g
21.30 3ziemniaki + mizeria (200g ogórka) z jogurtem nat. + jajko sadzone
Plus ok 1l wody mineralnej między posiłkami.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.