aż wstyd pisać ... poległam na świętach i przed nimi, i nawet zdążyłam już polec po nich.....a wszystko to, bo trudno mieć silną wolę gdy się człowiek nie wysypia, nie ma czasu dla siebie i chwyta z lodówki co popadnie, bo tylko na to jest czas... kocham swojego synka, ale muszę przyznać, że macierzyństwo to często ciężka fizyczna i psychiczna praca...
....więc wracam z podkulonymi uszami do diety i ćwiczeń...
...3. i 8. odpada ... z czasem wolnym w 6. też trudno ... co do reszty to się postaram...
...z tymi będzie łatwiej....
naja24
24 kwietnia 2014, 16:31No cóż ja tez poległam ,a efekty mnie dobiły , przykazania chyba muszę na lodówkę powiesić :)
Jomena
24 kwietnia 2014, 09:53przykazania dobre, tylko się do nich zastosować ;-) a macierzyństwo to naprawdę ciężka praca, popieram, ale daje ogromna satysfakcję :-)