...ale się dzisiaj ładnie zrobiło na dworze - od razu pranie powiesiłam na tarasie (aż mi dziko było bo dawno tego nie robiłam - ostatnio pranie zalegało nam tylko w pokoju) i wyruszyłam na spacer z wózkiem - tak wyruszyłam, że wróciłam wykończona z obolałymi "poporodowy ranami bojowymi" (czułam się jakbym rodziła parę dni temu a nie ponad miesiąc) - wynika z tego, że pośpiech nie popłaca
a oto co dzisiaj wsunęłam
- 2 tosty francuskie (żytni chleb, jajko, margaryna, sól, pieprz), mandarynka
- 4 herbatniki, kawa zbożowa z mlekiem
- 8 gotowanych pierogów ze szpinakiem
- lód (świderek)
- mały schabowy, piree, zielony ogórek
- 4 herbatniki, jogurt "5 zbóż" truskawkowy
...szału nie ma - jutro będzie zdrowiej
do picia: woda, herbaty
...i coś na koniec dla tak jak ja świeżo upieczonych matek