Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
..kopnijcie mnie w "my fat ass" ;(


....ostatnio same porażki w diecie...
więc proszę o to co w tytule..

..wczoraj miałam jakiś taki zalatany dzień i nie dobiłam nawet do 1000 kcal  i po wieczornym basenie (60min w wodzie) byłam ledwo żywa i było mi słabo...

..za to dzisiejsze menu powala ... 
- kromka chleba z tostera (wieloziarnisty) + 3 pulpeciki z indyka
- mała bułka z szynką, sałatą i pomidorem, banan
- suszone daktyle (3),
- drobny makaron, indyk, warzywa
- suszone daktyle (3)
- activia do picia z śliwkami

....i tu się miało skończyć ...
a się nie skończyło...
- ryż po chińsku
- suszone daktyle (2)
- 1 paluch (taki duży paluszek co dają do sałatek - hmmm tylko u mnie było bez sałatki..)
- CZEKOLADKI MERCI.........

...biorę was drogie siostry w niedoli za świadków, że nie ruszę czekolady przez kolejny tydzień - a w razie ochoty na nią wypije 2 szklanki wody (to lepsze niż mdłości, które teraz mam za karę po czekoladzie)

...zgodnie z planem były dziś ćwiczenia - choć nie takie jakie zakładałam...
7 min ZUMBA
10 min TURBO SPALANIE - masakra!!!!!!!!
5 min ZUMBY
10 min SKALPELA
....nie czuję się najlepiej 

...dlaczego jestem taka głupia i bezmyślna????
WHY??
...a miało dziś być tak cudownie ..
(1) zmieściłam się w starą sukienkę, którą zakupiłam 2 lata temu, by do niej schudnąć - i wcześniej nie było takiej opcji..
(2) do tej pory sceptyczny mąż stwierdził, że laska ze mnie..
(3) ćwiczę squat challenge już 3 dzień..
(4) będąc w sklepie odmówiłam sobie czegoś słodkiego i kupiłam daktyle.. BYŁAM dumna z siebie... 
..dobre słowo - byłam...

...hmmm tak sobie myślę, że w razie kryzysu będę pisać na vitalii, więc jeżeli pojawi się wpis "RATUNKU" to BŁAGAM o reakcję i wsparcie..

...kolejne 3 dni planuję bardziej płynne niż stałe, by powrócić mentalnie do diety..


...zamówiła sobie też syrop klonowy Neera.. 
próbowała któraś???
ja tak..
zgubiłam jakieś tam kilogramy, ale to nie o to mi chodzi..
...najważniejszy efekt to przepiękna cera (przy mojej trądzikowej to trudne do uzyskania)
..a że coś tam się zaczęło dziać mi na buzi to czas na ten detoks - no i tak w sumie to nie jest taki zły i trudny do wytrzymania  
polecam


...jeżeli chodzi o dzień jutrzejszy to planuję znowu 60 min basenu 
  • blakin

    blakin

    24 kwietnia 2013, 07:51

    Głowa do góry, porzuć czekoladę i pij wodę- tak jak założyłaś... woda nie raz uratowała mnie od zejścia z drogi diety... czasem miałam potknięcia-jak każdy... ale generalnie woda bardzo mi pomaga! A po kolejnych dniach z przysiadami zobaczysz, że nie jest tak źle! POWODZENIA:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.